Cichy szelest
Każdy kolejny projekt jest osobną historią małego lokatora lub lokatorki. Przed rozpoczęciem pracy nad projektem zbieram szczegółowy wywiad, w którym wypytuję zarówno o techniczne kwestie dotyczące pomieszczenia, ale przede wszystkim o dziecko, bo to ono jest gwiazdą tego pokoju. Tu sytuacja była nieco inna...
Lilkę znam od urodzenia, znam jej rodzeństwo i dom, w którym powstanie owa przestrzeń. Miałam ogromną przyjemność wykorzystać jej przyszłe lokum do pracy zwieńczającej kurs koloru u Olki Barczak z Collage Blog. Jeśli jeszcze Oli nie znacie, koniecznie zachęcam do śledzenia, czytania i uczenia się tego, co przekazuje, bo ja już dawno nie otrzymałam tak skondensowanej i świetnie przekazanej dawki wiedzy. Kolorowej wiedzy! :)
Zachęcona nadaję tytuł temu projektowi „Cichy szelest”, bo można bujać się na hamaku niczym na drzewie, pośród ważek i szeleszczących liści. Mam wrażenie, że będzie panowała w nim atmosfera wiecznego lata.
Lilka z pewnością ucieszy się z możliwości bujania się i dużego biurka. Ma też mnóstwo szuflad i półek, na których będzie mogła przechowywać swoje skarby, akcesoria plastyczne i zabawki.
Zwróć uwagę na sufit – nie jest biały! A jednocześnie „nie spada na głowę”, za to świetliście odcina się od ściany zielonożółtą opaską.
Ustawny, proporcjonalny, z wnęką na szafę, oknem usytuowanym prawie pośrodku pomieszczenia.
Przestrzeń miała być dziewczęca, ale nie dziecinna. Dostosowana do nauki i przechowywania wszystkich niezbędnych przedmiotów. Sprzyjająca odpoczynkowi, zabawie i z możliwości ukrycia się przed swoimi siostrami. Pojemna szafa pomieści nie tylko sezonową garderobę, ale też część zabawek, czy książek.
Pokój otula i koi.
Jaki metraż?
12 m2
Kiedy?
Wrzesień 2020